AgnieszkaKozik (offline) 25-08-2010 16:52:53 Karmienie na żądanie oseska wydaje się proste i naturalne, ale wymaga od matki sporo samozaparcia i dużo cierpliwości. Żeby się nie zniechęcić do karmienia piersią, warto skorzystać z porady doradcy laktacyjnego. czytaj więcej maria1980 (offline) 09-09-2010 11:06:38 Opolszczyzna Witam) Ja mam miłe wspomnienia jesli chodzi o karmienie piersią Wiktorię karmiłam 3 lata,w tej chwili Anastazja ma skończone 2 latka i wciąż ciągnie No własnie o tu miałam problem jak oduczyć dziecko cycusia... W naszym domu rządzą KOBIETY!!! 3 do 1 -PRZEGŁOSOWANE Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-09 11:06 przez maria1980. kozaczek52 (offline) 09-09-2010 19:45:27 Kraków POKARM MATKI JEST NAJLEPSZY JA JEDNO KARMILAM OD URODZENIA PIERSIA BO NIE UMIALAM SOBIE PORADZIC Z DOSTAWIANIEM DO PIERSI A DRUGIE KARMILAM MALO BO MIESIAC ALE TYLKO DLATEGO TAK KEOTKO GDYZ MALY POTEM BYL W SZPITALU I NAUCZYLI GO SZTUCZNEGO!!!!!!! A POTEM CIAG;E ZMIENIANIE MLEKA BO MIAL KOLKI I ZATWARDZENIE... A ILE TO PIENIEDZY TO JUZ NIE WSPOMNE IDZIE NA MLEKO I DZIECKO MA SLABSZA ODPORNOSC BEDAC NA SZTUCZNYM... BAWIENIA SIE Z BUTELKAMI ITD DLATEGO WSZYSTKIE MAMY PRZYSZLE ZACHECAM DO KARMIENIA PIERSIA!!!!!!!!! ulinka (offline) 10-09-2010 22:10:49 Gdynia Moje dziecko na początku nie miało odruchu ssania, położna w szpitalu powiedziała że pierwszy raz się z czymś takim spotyka. Dopiero po wielu próbach położnej nauczył się pić mleko modyfikowane metodą po palcu. Piersi nie potrafił złapać, jak położnej udało się go przystawić to po chwili puszczał. Dopiero po miesiącu karmienia butelką i próbach przystawiania do piersi załapał o co w tym chodzi, jednak przez ten miesiąc ilość pokarmu mocno się zmniejszyła, laktator nie ściągnie tyle co dziecko, więc już do końca musiał być dokarmiany mlekiem modyfikowanym. Mam nadzieję że karmienie drugiego dziecka pójdzie nieco sprawniej. [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] maria1980 (offline) 11-09-2010 09:49:07 Opolszczyzna Dla mnie kolejny mit to -gryzienie piersi gdy dziecku idą ząbki. Nie pogryzła mnie ani jedna,ani druga... Najstarsza karmiona 3 lata przez okres 3 lat nie zachorowała ani razu,karmiąc piersią mogę pozwolić sobie na moje hobby-czytanie książek,spacerki bez problemu czy mleczko ciepłe czy zimne...Wysypianie się-nie trzeba w nocy wstawać robić butli...A wiecie jest jeden równie konkretny plus-kiedyś jak koleżanka powiedziała mi ,ile miesiecznie wydaje na mleka,kaszki itp byłam zdumiona,ze to wszystko TYLE kosztuje i zadowolona,że mnie to omineło...KARMIENIE PIERSIĄ JEST 100 % TAŃSZE W naszym domu rządzą KOBIETY!!! 3 do 1 -PRZEGŁOSOWANE Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-11 09:55 przez maria1980. jowita (offline) 11-09-2010 23:46:48 Lublin Dobrze,że te wszystkie mity są głośno i wyraźnie obalane!!!! Ja karmiłam córeczkę prawie przez rok,sama się odstawiła Ale nie zapomnę,jak każdego dnia teściowa mi mówiła,że mam słabe mleko i powinnam dziecko dokarmiać,iść na zbadanie pokarmu itd. Totalna głupota!!! Ja oczywiście robiłam swoje...) a mała płakała-owszem-przez kolki. A że ssała co chwilę??? To przecież maleńki okruszek-ile jednocześnie zmieści się w malutkim żołądeczku? Karmcie mamy jak najdłużej! Moja Natalka również nie chorowała. Dodam,że karmienie piersią jest też bardzo przyjemne i satysfakcjonujące-wystarczy przebrnąć tylko przez trudny początek [link widoczny po zalogowaniu] Fiodor Dostojewski Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje. maria1980 (offline) 12-09-2010 11:29:05 Opolszczyzna OK-Jowita skoro o "docinkach i cudownych radach"teściowych to ja ze strony matki biologicznego ojca Wiktorii slyszałam dwie idiotyczne wersje na karmienie piersią. powinnaś karmić jej piersią,bo masz za małe piersi-twojego mleka jest za mało i nie jest na pewno odżywcze.(nie przemawiało do niej,że waży idealnie,idealnie się rozwija)MIT-MAŁE PIERSI MAŁO MLEKA!!!! to,że karmisz piersią mała nie chce być u mnie na rączkach,ani u taty tylko płacze za piersią(he-pewnie dlatego,że od początku ich intencje nie były uczciwe ,a ona pewnie to wyczuwała...MIT-KARMIENIE PIERSIĄ NIE MA ZWIĄZKU Z KONTAKTEM DZIECKA Z POZOSTAŁYMI CZŁONKAMI RODZINY W naszym domu rządzą KOBIETY!!! 3 do 1 -PRZEGŁOSOWANE Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-12 11:29 przez maria1980. jowita (offline) 14-09-2010 18:03:47 Lublin Maria1980-to rzeczywiście głupie co wygadywała Ci teściowa. Zupełnie nie rozumiem,skąd one biorą te wszystkie złote myśli i rady. I skąd w nich tyle zawiści...Bo kiedy pojawia się maluszek to znika wyrozumiała i mądra mama a pojawia się wiecznie niezadowolona,rozkapryszona,gotowa oczy wydłubać kobieta. Szok!!! Dobrze,że to nie jest zasada i są mamy naprawdę wspierające,chowające wszelkie zabobony w kieszeń i wierzące w siłę intuicji młodej mamusi [link widoczny po zalogowaniu] Fiodor Dostojewski Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje. jowita (offline) 15-09-2010 14:44:48 Lublin Ola,rzeczywiście nie miałaś lekkiego startu. Ale jeśli mogę Ci coś doradzić to nie rezygnuj z karmienia piersią ze względu na pracę. Karm malutką po powrocie i przed wyjściem oraz w nocy. Ja tak robiłam i karmiłam córeczkę przez rok [link widoczny po zalogowaniu] Fiodor Dostojewski Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje. jowita (offline) 22-09-2010 17:35:15 Lublin Ola,sztuczne mleko moja Córeczka dostała jak miała jakieś 6,5 miesiąca,na zmianę z naturalnym. A jak to wyglądało? Komicznie i kosmicznie! Każdego dnia robiłam zapasy. Przed karmieniem odciągałam trochę pokarmu z obu piersi i do lodówki. I tak za każdym razem. Malutka miała zapas na czas mojej nieobecności .Poza tym,był to też okres wprowadzania nowych posiłków więc niunia dostawała też jakieś jabłuszko czy marchewkę,odpadało 1 karmienie piersią. W pracy faktycznie trudno latać ze zbiorniczkami. Dobre wkładki laktacyjne i jakoś będzie, chociaż pamiętam jak często uciekałam do łazienki bo miałam wrażenie,że zaraz wybuchnę z tego nawału będzie dobrze,zobaczysz. U nas dodatkowo był problem z samym karmieniem bo mała jak tylko poczuła smoczek od butli udawała że wymiotuje Więc wszystko od samego początku łyżeczką,uff... [link widoczny po zalogowaniu] Fiodor Dostojewski Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje. Przebieg ciąży Forum - Statystyki Globalne Wątki: 5579, Posty: 1388557, Użytkownicy: 73514. Ostatnio dołączył/a kacha1980. Statystyki tego forum Wątki: 141, Posty: 33267.
Karmienie piersią to najlepsze, co mama może dać swojemu dziecku. Mleko matki do tej pory jest substancją, której człowiekowi nie udało się odtworzyć. Dodatkową zaletą jest fakt, że skład mleka zmienia się wraz z porą dnia, wiekiem dziecka i jego stanem zdrowia (mleko mamy zmienia swój skład podczas infekcji malucha, dostosowując się, tak by wspierać walkę z chorobą
Cała aktywność Strona główna My i nasze dzieci Noworodki i niemowlaki Problemy z karmieniem piersią Odpowiedz w tym temacie Dodaj nowy temat Rekomendowane odpowiedzi Zgłoś odpowiedź hej! jestem mama od niedawna i mam problem z karmieniem piersia mojego synka, woli butelkę od cyca, mimo przystawiania nie chce ssac, odciagam mu mleczko laktatorem. zapraszam do dyskusji jak radzicie sobie w podobnej sytuacji? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź hej,dziewczyny dyskutuja na cycusiowych mamusiach - moze tam Cytuj cyt: To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy s Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Kochana wejdź sobie tutaj dziewczyny pokazują i doradzają ja długo i dobrze karmić piersią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź witam, przyznam sie ze ja tez odciagam pokarm laktatorem. pmoj synek urodzil sie po cesarskim cieciu, przyznamsie ze dostalam szoku poprodowego co przyzynilo sie ze sam proces karmienia piersia byl horrorem, filip nie ciagnal piersi, plakal i sie wil, walczylam az do 10 dnia gdy polozna mi powiedzial by dokarmiac bo filip traci wage,wiec w 13 dniu sie przelamalam i podkarmilam synka wreszcie zaczal spac i byl spokojny. potem przytawalm go piersi ale doradzano mi by go topowiac formula po mialo spowodowac ze przyjdzie mi pokarm niestety do tej pory mam go niewiele, zaczelam uzywac laktatora bo wiem ze syn z piers nie zjada wiele i jest podrazniony i placze. z kazdym razem wiedze ze z jedej piers mam okolo 80ml melka a z drugiej 30 ml i to sie nie zmienia, pije herbatke laktacyjna jem wittaminy i nic, sciagam pokarm co 3 godz i oprocz tego karmie synka formula. obecnie moj synke pochlania takie ilosci mleka ze nie wyrabiam, wiec doszlam do wniosku ze wole patrzec na jego usmiechnieta buzke i patrzac jak rosnie niz sluchac placzu. daje mu ile moge, przykladnaie do piersi nie pomaga, wiec robie co moge by rosl. ja bardzo chcialm karmic piersa, wpewnym momecie to stalo sie moja obsesja, czulam sie jak bym nie byla prawdziwa matka i ze zawiodlam synka bo goniepotrafie sie stalo po porodzie ze nie potrafilam sobie poradzic z karmineniem ze stresem i nowa rola, winilam siebie, w glebi cialge czuje sie ze z tym ale co mam zrobic, nie chodzi o mnie ale o filipa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja też tak miałam. O laktacje walczyłam laktatorem, a małą przystawiałam w nocy i nad ranem na śpiocha, bo wtedy nie grymasiła mi przy piersi. Wieczorem niestety butla. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Szkoły rodzenia, lekarze, szpitale wprowadzają taką atmosferę, że przyszła mama zanim jeszcze urodzi wie że musi karmić piersią. Dobrze by było gdyby nastawienie było wszystkich, że może karmić piersią ale nie musi jeżeli po jakimś czasie jej to nie wyjdzie. Ja też osobiście musiałam do tego dorosnąć ale co się wymęczyłam do moje. Życzę powodzenia i spokoju. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko. Nie ważne czy karmione piersią czy mlekiem modyfikowanym. Ja karmię jak na razie piersią, ale jest to dla mnie utrapienie (mam olbrzymi biust i nie ma w tym rozmiarze staników do karmienia), więc czekam aż Mały skończy 3 miesiące i przestawiam go na mleko modyfikowane. W ten sposób ja będę szczęśliwa i jednocześnie on przez pierwsze 3 miesiące dostanie to co najlepsze :) Jakoś trzeba sobie radzić :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość nati87 Zgłoś odpowiedź Kobieto czy wazniejszy jest stanik od zdrowia Twojego dziecka? Ja karmię 11 miesięcy i też miałam problemy z doborem stanika/pomoże brafiterka/ a na problemy laktacyjne pomoże tylko doradca laktacyjny, bo nawet niektóre położne potafią zrobić niezłe zamieszanie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość nati 87 Zgłoś odpowiedź Karmienie jest sztuką której uczy się mama i dziecko. Nie wszystko się musi udać od razu. Ważne żeby mieć mądre wsparcie a nie tysiące bezmyślnych porad typu: pokarmię trochę a jak mi sie znudzi to dam sztuczne mleko. Jest czasem ciężko ale to nie znaczy że trzeba się od razu poddawać. Smieszą mnie również wpisy typu: mam mało mleka i muszę go dokarmiać. Kobiety:]!!!!ilość mleka zależy od tego jak często przystawia się dziecko do piersi i od ilości wypitych płynów. POLECAM KONSULTACJE W PORADNIACH LAKTACYJNYCH. TAM I TYLKO TAM. CI LUDZIE O KARMIENIU WIEDZĄ NAJWIĘCEJ I MAJA NAJLEPSZĄ WIEDZĘ NA WSZYSTKIE PROBLEMY. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ...Kobieto,a co to za terror siejesz?To już jest jakiś BEZWZGLĘDNY NAKAZ karmienia piersią ? Że też o nim nie słyszałam... :) Każda kobieta MA PRAWO WYBORU,a Ty nie masz absolutnie prawa tego komentować;) Nie Twoja sprawa też dochodzić,z jakich powodów ktoś piersią nie PIERSIĄ TO PRZYWILEJ,A NIE OBOWIĄZEK!! A dla Twojej informacji-tak,karmię piersią:) ale nie uważam,żeby karmienie mm było grzechem ciężkim-kwestia wyboru. A,i jeszcze jedno-nie wszędzie są poradnie mnie Np nie ma w promieniu 50 km,i co wg Ciebie miałabym zrobić,gdybym miała z tym problem?Klęczeć i prosić niebiosach o choć kropelkę mojego mleka czy nakarmić właśnie płaczące dziecko?... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź ~nati87 Kobieto czy wazniejszy jest stanik od zdrowia Twojego dziecka? Ja karmię 11 miesięcy i też miałam problemy z doborem stanika/pomoże brafiterka/ a na problemy laktacyjne pomoże tylko doradca laktacyjny, bo nawet niektóre położne potafią zrobić niezłe zamieszanie. Nati87 uważam Twój wpis za bardzo nie na miejscu. Nie znasz szczegółów, nie znasz mnie, więc nie komentuj. Ty karmisz 11 miesiąc - super, ale nie każdy musi. W swoim wpisie nie zadawałam pytań o to czy robię dobrze czy nie, więc proszę żebyś przyjęła mój wpis jako tryb oznajmiający. Zrobię to co uważam za słuszne... Co do zdrowia dziecka to mleko modyfikowane również je zapewnia. Ja jestem dzieckiem, które nigdy nie otrzymało ani jednej kropli mleka mojej mamy, a jestem zdrowa i zawsze byłam. Dodatkowo mam dwójkę zdrowych dzieci. Także jak widać o zdrowiu nie zawsze decyduje mleko matki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość kamalina Zgłoś odpowiedź Nati87, żenujący wpis, nie wiem za kogo się uważasz, że wypowiadasz się w takim, a nie innym tonie. Trochę taktu by się przydało. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość kamama84 Zgłoś odpowiedź czy ilość mleka w piersi rzeczywiście zależy od ilości płynów, jak wspomniała Nati? byłam przekonana, że to mit.... wiecie coś na ten temat? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Dziewczyny nie ma się co denerwować. Forum jest od tego, że każdy pisze co myśli. Mnie najbardziej zaskakuje, że nadal o karmieniu piersią czyta się mity, które wydawało by się w dzisiejszych czasach już upadły i to jest smutne. Typu mleko przeźroczyste, bezwartościowe, dziecko płacze to głodne, chce jeść co godzinę bo się nie najada itp. itd. Co do stanika to ja nie miałam nigdy problemu z jego kupieniem, bo mam rozmiar "standard", ale też nie używałam tych do karmienia cały czas, sprawdziły się u mnie te zwykłe, ale miękkie i z odpinanymi z przodu ramiączkami. Co do picia i większej ilości mleka to w por. laktacyjnych mówią, że picie dużej ilości płynów pomaga, więc pewnie coś w tym jest. Cytuj Mamusia: czerwiec 2013, lipiec 2015 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź nie ma co się denerwować bo widzę, że niektóre dziewczyny właśnie na to liczą - a to przykre tym bardziej że faktycznie kobiety chcące karmić piersią a z jakiś powodów nie wychodzi to zaczynają czuć się winne że nie są dobrymi matkami - wiele z nas dowie się od swoich mam że też karmiły sztucznie tylko że wówczas był wielki problem z dostaniem takiego mleka - niech każda kobieta wie że może karmić piersią, musi wówczas dbać o komfort, picie dużej ilości płynów i dużo odpoczywać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość kamama84 Zgłoś odpowiedź ach, to może mitem było, że picie dużo mleka zwiększa ilość mleka ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość kamama84 Zgłoś odpowiedź A przy okazji tematu poradni laktacyjnej. Rodzę za 4 tygodnie. Myślicie, że warto do takiej poradni wybrać się jeszcze przed porodem, czy dopiero jak będę już miała kogo przystawiać do piersi? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Nie doradzę w kwesti poradni laktacyjnej-nigdy nie byłam,bo u nas nie ma;poza tym nie bardzo była potrzeba na szczęście. A co do rad odnośnie tego,co trzeba robić,żeby mieć więcej pokarmu,co można,a czego nie podczas karmienia piersią,to...każdy mówi inaczej.. Ja po porodzie byłam skołowana-każdy mówił co innego.. Dlatego moim zdaniem nie ma co restrykcyjnie przestrzegać porad,tylko delikatnie próbować tych "drażliwych" produktów też (delikatnie...). Każda z nas chyba ma inaczej,nie każdemu dziecku będzie szkodzić smażony kotlet czy nabiał. Mi w zwiększeniu laktacji pomogło pocie dużej ilości wody,regularne posiłki,wspomaganie się laktatorem,herbatki na laktację i piwo też podobno pomaga Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Mi z laktacja pomogła moja położna środowiskowa ( te w szpitalu wyściskały mi piersi i kręcąc głową dawały mm ). Po powrocie do domu zadzwoniłam do mojej położnej, pokazała jak przystawiać dziecko, doradziła jak "ukształtować" i wyleczyć popękane brodawki, zaleciła picie dużej ilości wody na przemian z herbatką na laktacje i jakoś doszłyśmy z córką do porozumienia :) Jeśli zaś chodzi o wprowadzanie nowości to wg. mnie po troszeczku trzeba próbować wszystkiego ( mnie np. uczuliło po napoju imbirowym, córkę wysypało dzień później ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź mi przy wypisie położna poleciła zioła na laktację z baby and mama med, piję ja już od jakiegoś czasu i nie mam problemu z pokarmem, a przy starszych dzieciach mi się zdarzało Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Statystyki użytkowników 28584 Użytkowników 2074 Najwięcej online Najnowszy użytkownik malikalimo Rejestracja 14 godzin temu Kto jest online? 0 użytkowników, 0 anonimowych, 357 gości (Zobacz pełną listę) Brak zarejestrowanych użytkowników online Najnowsze Najpopularniejsze Najczęściej czytane Ostatnio zaktualizowane 0 Przez Gość RevaOnlineShop Napisano 1 godzinę temu 0 Przez Gość Ericsmith Napisano 10 godzin temu 48 Przez siwa32 Napisano 20 Październik 2013 0 Przez Gość Ericsmith Napisano 10 godzin temu Najaktywniejsi użytkownicy Cała aktywność Strona główna My i nasze dzieci Noworodki i niemowlaki Problemy z karmieniem piersią
Cholesterol a karmienie piersią Cholesterol a karmienie piersią . Przez Gość Sylwy Przez collab67, Piątek o 20:47 w Forum Problemy skórne. 0 odpowiedzi;
Karmienie piersią - najczęstsze problemy z nim związane często są źródłem silnego stresu u kobiet. Na szczęście, w większości przypadków, można je rozwiązać w prosty sposób. Trzeba tylko wiedzieć, jak się za to zabrać. Karmienie piersią - najczęstsze problemy potrafią bardzo utrudnić życie. To dlatego warto wiedzieć, jakie przeciwności można napotkać i jak sobie z nimi poradzić. O karmienie piersią warto zawalczyć, ponieważ mleko mamy to substancja o wyjątkowym składzie, która zmienia się jakościowo i ilościowo, by w ten sposób dostosowywać się do potrzeb rozwijającego się organizmu i potrzeb dziecka. Najczęstsze problemy podczas karmienia piersią to:nawał mleczny,zbyt mała ilość pokarmu,dziecko nie potrafi prawidłowo chwycić piersi,bolesne brodawki sutkowe,zastój pokarmu,zapalenie mamy jest uznawane jako żywność funkcjonalna. Nie tylko odżywia dziecko, ale również je chroni poprzez swoje enzymy, hormony i czynniki wzrostu. To naprawdę wyjątkowa substancja. A jakie mity na jej temat funkcjonują? Zobaczcie:Karmienie piersią najczęstsze problemy: nawał mlecznyBardzo często w drugiej-szóstej dobie po porodzie piersi zaczynają produkować bardzo duże ilości mleka. To tak zwany nawał mleczny. Piersi stają się pełne i ciężkie, a dziecko może mieć przez to problem z ich uchwyceniem. To może być przyczyną stresu tak u mamy, jak i malucha. Co robić?najważniejsze to zachować spokój. Taka sytuacja jest jak najbardziej normalna,często karmić dziecko,karmić dziecko w optymalnej pozycji, poprawną techniką. Kluczowe jest, by maluch dobrze uchwycił pierś i prawidłowo ją ssał. Jeżeli ma problem z uchwyceniem piersi, przed karmieniem wartoodciągnąć niewielką ilość mleka (do uczucia ulgi),po karmieniu kłaść na piersi zimne piersią najczęstsze problemy: zbyt mała ilość pokarmuWiele mam denerwuje się, że ma za mało pokarmu, przez co dziecko jest głodne. Często zapominają, że żołądek noworodka jest niewielki, a karmienie przecież odbywa się często. Co powinno wzbudzić niepokój? Gdy dziecko intensywnie traci na wadze, zużywa zbyt małą liczbę pieluszek lub przejawia oznaki odwodnienia. Co robić? karmić na żądanie,odciągać pokarm, co wzmaga najada się, jeżeli: regularnie przełyka mleko przynajmniej przez 10 minut z jednej piersi, oddaje mocz kilka razy i trzy-cztery stolce na dobę, prawidłowo przybiera na piersią najczęstsze problemy: dziecko nie potrafi prawidłowo chwycić piersiNiektóre noworodki mają trudności z prawidłowym chwytaniem piersi. Przyczyny mogą być różne. To zarówno przedwczesne narodziny, jak i wklęsłe brodawki u mamy. Co robić?wyciągać wklęsłe lub płaskie brodawki,stosować różne pozycje do karmienia - to pomoże dziecku w chwytaniu piersi,karmić malucha przez jakiś czas przy użyciu nakładek na piersią najczęstsze problemy: bolesne brodawki sutkoweBól podczas karmienia piersią wywołują obolałe i wrażliwe brodawki sutkowe. Zwykle przyczyną dolegliwości jest nieprawidłowe przystawienie do piersi. Dyskomfort najczęściej potęguje się kilka dni po porodzie wskutek pękania lub krwawienie brodawek oraz pęcherzy. Co robić?sprawdzić, czy maluch dobrze chwyta pierś. Podczas karmienia dziecko powinno obejmować buzią dużą część dolnej otoczki, a podtrzymywana od spodu językiem brodawka powinna dotykać jego podniebienia,wypróbować różne pozycje do karmienia. Pomóc może pozycja leżąca lub półleżąca,po karmieniu przetrzeć uszkodzone brodawki wacikami nasączonymi wodą. Pozostawić do wyschnięcia bądź delikatnie osuszyć. Następnie nałożyć maść z lanoliną lub wetrzeć kilka kropli swojego mleka,robić chłodne okłady,chronić brodawki, karmiąc dziecko przez jakiś czas przy użyciu nakładek na piersi,zachować spokój. Zwykle brodawki po jakimś czasie hartują się, dziecko uczy się prawidłowo chwytać pierś, a dolegliwości piersią najczęstsze problemy: zastój pokarmuProdukcja pokarmu jest procesem ciągłym, dlatego gdy pierś jest opróżniana zbyt rzadko, może dojść do nadmiernego gromadzenia się mleka w gruczołach piersiowych i utrudnień w jego wypływaniu. Co robić? często i efektywnie przystawiać dziecko do piersi. Pomocne są zmiany pozycji,przed karmieniem zrobić ciepły okład piersi,warto wykonać delikatny masaż piersi w kierunku brodawki,odciągnąć nieco pokarmu, a jeśli dziecko nie będzie chciało jeść, odciągnąć pokarm laktatorem, po opróżnieniu piersi zastosować zimne zastój nie znika, skonsultuj się z ginekologiem bądź doradcą laktacyjnym. Warto także wykonać USG piersi (można je wykonywać zarówno w ciąży, jak w czasie karmienia piersią).Karmienie piersią najczęstsze problemy: zapalenie piersiZastój pokarmu może prowadzić do zapalenia piersi, która wówczas staje się obrzmiała i twarda, gorąca i zaczerwieniona oraz bolesna. Zapaleniu piersi mogą towarzyszyć objawy przypominające grypę: dreszcze, gorączka i złe samopoczucie. Problemy mogą pojawić się w trakcie całego okresu laktacji, jednak najczęściej mają miejsce w pierwszych tygodniach po porodzie. Co robić?często i prawidłowo przystawiać dziecko do piersi w różnych pozycjach,przyjmować leki przeciwzapalne, bezpieczne i dozwolone dla kobiet karmiących piersią,wykonywać delikatne masaże piersi. Nie należy stosować mocnych masaży czy wyciskać pokarmu,stosować na piersi okłady: ciepłe przed karmieniem, zimne po karmieniu,zgłosić się do lekarza, jeżeli oprócz zaczerwienienia i bólu piersi pojawi się gorączka i objawy grypopodobne, które utrzymują się ponad 24 godziny. Czasem zapalenie piersi wymaga leczenia kiedy pojawią się problemy podczas karmienia piersią, warto poprosić o pomoc i wsparcie konsultanta laktacyjnego lub specjalistkę od karmienia piersią. Zdiagnozowanie przyczyny problemu pozwoli na opracowanie planu działania.
Gdy lekarz zdiagnozuje u Twojego dziecka problemy z nadmiernym ulewaniem, może zalecić stosowanie preparatu zagęszczającego twój pokarm. Zgodnie z zaleceniem lekarza, po rozrobieniu z wodą podaj go dziecku łyżeczką bezpośrednio przed karmieniem lub dodaj go (według instrukcji na opakowaniu) do odciągniętego mleka.
11 miesięcy temu urodziłam córkę. Mam płaskie brodawki, co mi powiedziano w szpitalu, raz czy dwa pokazali jak przystawiać do piersi, ale namęczyłam się nieźle, i pomocy prawie żadnej nie odczułam. Córka w szpitalu bardzo dużo spała, podobnie po przyjeździe do domu, potrafiła spać nawet 8 godzin, nie zdawaliśmy sobie wtedy z mężem sprawy z tego, że to niedobrze. Budziła się, to w domu czy w szpitalu karmiłam ją, ale nie umiałam poznać czy coś zjada, szybko zasypiała. W domu okazało się, że miała coraz większą żółtaczkę. Zdaje się, że z jej powodu była słaba i nie umiała ssać, dużo spała. Albo na odwrót, nie wiem. Robiło się chyba błędne koło, ja myślałam, że ona coś zjada, ona nie zjadała, przez co była jeszcze słabsza i spała. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że chyba ją głodziłam. Zaczęliśmy dokarmiać butelką, na godziny, polepszyło się. Chociaż ciągle trzeba było ją przy butelce budzić. Raz butelka, raz pierś. Ale przy piersi była męczarnia. Nie umiała jej chwycić, albo ja nie umiałam jej dać. Ssała potem przez kapturki, ale też się męczyłyśmy, płakała, jak już trochę possała, wydawało mi się, że ssie tylko dla uspokojenia, nie miałam pojęcia czy coś jej leci. Piersi oczywiście poranione. Miałam też zapalenie jednej, i antybiotyki, po których były problemy. Dostałam od kogoś laktator, i zaczęłam odciągać mleko. Na początku płakałam tylko, nic nie umiałam ściągnąć, laktator był narzędziem tortur. Coś tam ściągnęłam, dałam jej. Raz ściągałam, raz przystawiałam (na moje oko nic z tej piersi nie wypijała), raz piła mleko sztuczne? coraz więcej, bo baliśmy się, że moim mlekiem tylko się głodzi. Kupiłam lepszy laktator. Ponieważ przystawianie było męczarnią, już prawie tego nie robiłam, a tylko się odciągałam. Mleka było malutko, więc zlewałam z różnych odciągań aż było tyle, że na jeden posiłek, większość piła sztucznego. (Jedną pierś miałam większą? nie wiem, z czego to wynikało, i w drugiej nie było prawie nic.) Po jakimś czasie doszłam do wprawy, mleka zrobiło się więcej. Odciągałam się równo co 3 godziny, nieraz 4. Piersią nie karmiłam wcale. Ściągałam i dawałam jej butelką. Sztucznego piła coraz mniej. Trwało to pół roku, aż w końcu przestałam. Problem jest taki, że planujemy z mężem drugie dziecko. A ja mam uraz do karmienia piersią. Strasznie się boję, że znowu historia się powtórzy. Nie wiem teraz, co robić. Jak się przygotować, od czego zacząć po urodzeniu dziecka. A może to drugie będzie po prostu lepiej umiało ssać? a jak nie będę umiała go przystawiać? Czy może mam się od początku zacząć odciągać? Czy wtedy lepiej mu będzie leciało? Ale jak się do tego zabrać? Kiedy? Samo odciąganie od samego początku cały czas, i podawanie tylko z butelki odpada. Już nie wyobrażam sobie tego drugi raz, przy małym dziecku tym razem (wtedy nie miałam na nic czasu, a co dopiero teraz). Chociaż mąż to chciałby, żebym się znowu odciągała, a nie karmiła piersią,?bo wtedy przynajmniej widzieliśmy ile zjada?, i nie chciałby, żeby drugie dziecko głodzić. Ale ja nie dam rady. Karmić tylko sztucznie też nie chcemy, chociaż do pół roku. Co robić? Tylko nie piszcie, że pomogą mi w szpitalu, bo jak sobie przypomnę, na jaką pomoc mogłam wtedy liczyć, to nie wierzę, żeby było lepiej teraz.
dCHkVnn. 80 79 474 197 427 189 121 213 164
problemy z karmieniem piersią forum